SMS ZPRP II Lublin - SMS ZPRP I Lublin 32:31 (18:18)
W Lublinie emocje sięgały zenitu niemal od pierwszej do ostatniej minuty. W mecz lepiej weszły będące gościniami zespół I lubelskiego SMS-u, ale przewaga bramkowa nie przekraczała dwóch trafień. W drugiej części tej odsłony do głosu doszedł drugi zespół i ta połowa zakończyła się remisem (18:18). Po przerwie to gospodynie zaczęły nadawać ton przebiegowi spotkania i prowadziły już siedmioma bramkami w 43. minuecie (28:21). Kilka bramek z rzędu rywalek sprawiło, że zrobiło się nerwowo. Zespół I doszedł swoje koleżanki na jedno trafienie, ale ostatecznie to SMS II zachował zimną krew i dowiózł skromne zwycięstwo do końca. Najskuteczniejsze w tym spotkaniu były Katarzyna Kwiatkowska (SMS II - 10 goli) i Laura Puchacz (SMS I - 8 bramek).
MKS AZS UMCS Lublin - AZS Uniwersytet Warszawski 39:24 (18:11)
W innym meczu w Lublinie emocji już tak wiele nie było. Akademiczki z UMCS już po ośmiu minutach prowadziły 8:0. Mimo, że warszawski AZS pozbierał się i zaczął sprawiać więcej problemów gospodyniom, to i tak na przerwę schodził z -7. Po przerwie kanonada lublinianek trwała. Dość powiedzieć, że na kwadrans przed końcem było już 29:12. Jasne było, że punkty zostaną w lubelskim. Siła ofensywna lublinianek oparta była o wiele zawodniczek, ale to Julia Dziuba i Klaudia Kuc były najskuteczniejsze (po 6 goli). Tyle samo bramek rzuciła Nina Skierska z warszawskiej ekipy, ale punktów to nie dało.
KS Handball Łomża - UKPR Agrykola Ochota Warszawa 35:39 (18:20)
W Łomży o wiele lepiej poradził sobie inny warszawski zespół. Agrykola, jako faworyt tego spotkania, lepiej je zaczęła i budowała przewagę od pierwszych minut. Łomża jednak się odgryzła i w drugiej części pierwszej połowy nawet uzyskała prowadzenie. Ostatecznie po 30 minutach Agrykola była minimalnie z przodu (18:20). W drugiej części meczu spotkanie było bardzo wyrównane. Dopiero ostatnie 10 minut i kilka bramek z rzędu gości zadecdowały o zwycięstwie warszawianek. Szczególnie skuteczne były Zarina Gowin-Bączek (Agrykola) i Amanda Szymborska (Handball Łomża) - po 10 bramek. Bramek tej drugiej być może byłoby więcej, gdyby nie fakt, że w trakcie drugiej połowy nabawiła się kontuzji ręki.
JKS San Jarosław - ROKiS Radzymin Marcovia Marki 30:31 (15:12)
Lider z Radzymina musiał się natrudzić, by wywieźć punkty z Przeworska (tam rozgrywano mecz). San Jarosław postawił bardzo trudne warunki osiągając kilkubramkową przewagę w pierwszej odsłonie. Taki stan rzeczy tak naprawdę utrzymywał się aż do 45. minuty spotkania, kiedy na tablicy wyników pierwszy raz od dłuższego czasu pojawił się remis. Ostatni kwadrans to prawdziwy rollercoaster z grą "bramka za bramkę" i zmianami prowadzącego. Kiedy wydawało się, że o ostatecznym wyniku zadecydują karne, gola na wagę zwycięstwa ROKiS-u w ostatniej minucie zdobyła jedna z najskuteczniejszych Kamila Kogut. W ataku gospodyń błyszczała Yuliia Dmytrochenko - zdobywczyni 10 goli.
SPR Handball Rzeszów - KS AZS AWF Warszawa 33:28 (21:16)
W Rzeszowie miejscowy SPR dość spokojnie pokonał warszawski AZS AWF. Niemal od początku miejscowe budowały przewagę, której nie oddały do końca meczu. Kolejny raz skuteczna była Dominika Puchalska, która rzuciła 9 bramek. Po drugiej stronie Weronika Koper też zaliczyła dobry indywidualny występ, ale na punkty w Rzeszowie to było za mało.
Wyniki, terminarz, tabela i strzelczynie I ligi gr. C kobiet 2025/2026
inf. własna
