Powrót HSG Varel do trzeciej ligi po sześciu latach przerwy nie przebiegł pomyślnie – w pierwszym meczu sezonu zespół przegrał na własnym terenie z Fredenbeck 28:33, pozostając bez punktów. Teraz przed drużyną stoją dwa ciężkie starcia z czołowymi drużynami grupy Nord-West.
W najbliższą sobotę HSG Varel zagra na wyjeździe z TSG Altenhagen-Heepen Bielefeld, które należy do wąskiego grona faworytów ligi. Ze względu na trwające prace remontowe w Seidensticker-Halle, mecz odbędzie się w alternatywnej hali Heeper Dom o godzinie 18:00. Tydzień później, 13 września, w Altjührden dojdzie do starcia z ASV Hamm-Westfalen, zespołem zdegradowanym z drugiej ligi i głównym kandydatem do mistrzostwa.
Trener HSG, Arek Blacha, podkreśla, że jego drużyna nie zamierza się poddawać. Po niezadowalającym występie przeciwko Fredenbeck, zespół przeanalizował błędy i pracował nad poprawą gry. Blacha jest przekonany, że zawodnicy mogą zaprezentować się lepiej, a obecnie kluczowe jest odzyskanie rytmu i konsekwentne stosowanie systemów taktycznych wyćwiczonych podczas przygotowań. Trener dysponuje pełnym składem i chce, aby jego drużyna utrudniła życie faworytom z Bielefeld.
TSG Altenhagen-Heepen Bielefeld to zespół z ambicjami, który w poprzednim sezonie zajął trzecie miejsce i stawia sobie za cel wywalczenie jednego z dwóch miejsc umożliwiających awans do drugiej ligi. Nowy sezon rozpoczęli od dwóch zwycięstw – 28:26 u siebie z Wilhelmshavener HV oraz 32:22 na wyjeździe z ATSV Habenhausen. Trener HSG Blacha uważa Bielefeld za jednego z faworytów ligi, zwracając uwagę na wzmocnienia zespołu zawodnikami mającymi doświadczenie z drugiej ligi.
Mimo porażki 24:38 w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec przeciwko Bergischer HC, drużyna TSG pokazała dobre momenty. Trener Niels Pfannenschmidt spodziewa się sobotniego meczu jako konfrontacji silnych obron i bramkarzy, co może zadecydować o wyniku spotkania. Zespół z Bielefeld stawia na szybki, dynamiczny handball i często wykorzystuje siódmego zawodnika w ataku, co wymaga od rywali szybkiego powrotu do obrony po stracie piłki.
Dyrektor sportowy HSG, Christoph Deters, zauważa, że gra na wyjeździe, bez presji bycia faworytem, może okazać się atutem dla jego drużyny. Jednocześnie podkreśla, że zespół nie ma zamiaru się ukrywać i chce powalczyć o dobre rezultaty.
Źródło: www.nwzonline.de
