Reklama
ORLEN Superliga

Horror polskiego giganta na starcie Ligi Mistrzów. Cudowny debiut byłej gwiazdy Barcelony

Autor: Maciej Musiołek131 wyświetleń
Horror polskiego giganta na starcie Ligi Mistrzów. Cudowny debiut byłej gwiazdy Barcelony

Orlen Wisła Płock dokonała znaczących transferów, w tym Melvyna Richardsona z Barcelony, co ma na celu podniesienie poziomu zespołu i walkę o awans do turnieju finałowego Ligi Mistrzów. W inauguracyjnym meczu nowego sezonu drużyna pokazała siłę, wygrywając w Segedynie, a Richardson zaliczył imponujący debiut.

Przełomowe transfery i nowe ambicje

Orlen Wisła Płock wzbogaciła skład o czterech zawodników: Torbjørna Bergeruda, Siergieja Kosorotowa, Zorana Ilicia oraz przede wszystkim Melvyna Richardsona, który wcześniej występował w Barcelonie. Zmiany te mają jasno określony cel – zespół mistrza Polski ma przestać być drużyną walczącą jedynie o wyjście z grupy Ligi Mistrzów, a zacząć rywalizować o udział w turnieju finałowym w Kolonii. Xavier Sabate, trener zespołu, dysponuje obecnie składem, który powinien mierzyć wysoko.

Dotychczasowe problemy i korzystny terminarz

W poprzednich sezonach „Nafciarze” często słabo prezentowali się jesienią, co skutkowało trudną walką o awans do kolejnej fazy rozgrywek. Tym razem terminarz jest bardziej sprzyjający – w sześciu meczach do końca października tylko jedno spotkanie, wyjazdowe do Magdeburga, jest uważane za trudne do wygrania. Spotkania z Pickiem na Węgrzech oraz z PSG u siebie mają pokazać prawdziwą siłę drużyny Sabate.

Emocjonujące starcie w Segedynie

Mecz z OTP Bank-Pick Szeged rozpoczął się niezwykle dynamicznie, obie drużyny szybko wymieniały się bramkami, a bramkarze – Roland Mikler i Torbjørn Bergerud – mieli wiele pracy. Melvyn Richardson szybko zaadaptował się do gry w nowym zespole, często decydując się na kończenie akcji i skutecznie wykonując rzuty karne. Przez pierwszą połowę wynik oscylował wokół remisu, jednak inicjatywa należała do gości z Płocka.

Po przerwie gra była bardzo wyrównana, a obie ekipy nie potrafiły wypracować sobie bezpiecznej przewagi. Gergő Fazekas, który w przeszłości był słabą stroną zespołu, teraz znakomicie napędzał atak i zdobywał bramki. Mimo kilku prób wyrównania, Orlen Wisła Płock utrzymywała przewagę, a obrona, wspierana przez Kiryła Samoiłę, funkcjonowała solidnie.

Richardson – gwiazda spotkania

Francuz zdobył łącznie 11 bramek, będąc jednym z najlepszych zawodników na parkiecie. W końcówce meczu, gdy gospodarze zdecydowali się na grę bez bramkarza, Płocczanie kontrolowali sytuację i ostatecznie zwyciężyli 34:33. Nawet nieudany rzut Siergieja Kosorotowa tuż przed syreną nie wpłynął na wynik.

To zwycięstwo podkreśla, że Orlen Wisła Płock jest gotowa walczyć o najwyższe cele w Lidze Mistrzów, a zespół Sabate dysponuje siłą, która może zagrozić najlepszym drużynom w Europie.

Źródło: sport.interia.pl

💬 Dyskutuj na ten temat w naszym #HydePark

Dołącz do rozmowy, podziel się swoją opinią i poznaj innych fanów piłki ręcznej!

Przejdź do HydePark →

📢 Udostępnij artykuł

Dotknij aby udostępnić

Śledź nas na Facebook!

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami ze świata piłki ręcznej. Dołącz do naszej społeczności!

Dotknij przycisk, aby przejść do naszego profilu na Facebook