Atmosfera w Ahoy Arena była elektryzująca od pierwszej sekundy, a gospodynie błyskawicznie wyszły na prowadzenie 2:0. Węgierki szybko się jednak otrząsnęły i dzięki zwartej obronie odpowiedziały serią 3:0, wychodząc na prowadzenie 4:3 w siódmej minucie. Holenderki miały kłopoty w ataku, popełniały straty, choć w bramce Yara ten Holte prezentowała się znakomicie.
Wkrótce jednak to Węgierki wpadły w problemy. Zaczęły popełniać błędy, nie wykorzystały gry w przewadze, co otworzyło drzwi dla gospodyń. Po remisie 6:6 Holandia w niecałe dwie minuty zbudowała przewagę 10:6, przejmując pełną kontrolę nad meczem.
Węgierska ofensywa tkwiła w kryzysie ze skutecznością zaledwie 33%, a jedynie interwencje Zsófi Szemerey pozwalały im utrzymać się w grze. Bramkarka zakończyła pierwszą połowę z siedmioma obronanami przy skuteczności 33%, starając się dorównać Ten Holte po drugiej stronie parkietu.
Holandia narzuciła własne tempo, budując przewagę szybkimi kontratakami, często wywołanymi obronanami Ten Holte. Bo van Wetering i Dione Housheer prowadziły atak, zdobywając razem ponad połowę wszystkich bramek gospodyń.
Czerwona kartka Klujber punktem zwrotnym
Węgry zaczęły drugą połowę od dwóch minut wykluczenia i przez pierwsze siedem minut nie potrafiły zniwelować pięciobramkowej straty. W kluczowym momencie Katrin Klujber zmieniła losy spotkania, choć nie tak, jak by chciała. Najpierw zdobyła bramkę na 13:17, ale chwilę później, próbując zatrzymać Bo van Wetering w kontrataku, otrzymała czerwoną kartkę – moment, który całkowicie wstrząsnął jej drużyną.
Holandia wykorzystała zamieszanie i serią 3:0 odskoczyła na 20:13. Gdy różnica wzrosła do ośmiu bramek, wyglądało na to, że gospodynie zmierzają ku dwucyfrowemu zwycięstwu. Liczby odzwierciedlały problemy Węgierek – drużyna, która do ćwierćfinału traciła średnio tylko osiem piłek na mecz, w 50. minucie miała już 13 strat, nie radząc sobie z presją holenderskiej obrony.
Kinga Janurik, która zastąpiła Szemerey w bramce, szybko pomogła Węgrom zbliżyć się na pięć bramek czterema udanymi interwencjami, przywracając drużynie cień nadziei.
Holenderki nie dały się jednak zaskoczyć. Utrzymały zwartą obronę, a gdy ta zawierała, zawsze ratowała ich Yara ten Holte. Gospodyni weszły w ostatnie pięć minut przy wyniku 26:20, mając zwycięstwo niemal w kieszeni. Gdy sędzia zagwizdał koniec przy tablicy wskazującej 28:23, trybuny eksplodowały radością, a w świętowaniu uczestniczył król Wilhelm-Alexander.
Najlepsze zawodniczki meczu: Dione Housheer zdobyła osiem bramek, wybrana Zawodniczką Meczu hummel Bo van Wetering dołożyła pięć, a Yara ten Holte zasłużyła na awans do półfinału fenomenalnymi 15 obronanami przy skuteczności 41%.
Węgry żegnają się z turniejem w Niemczech i Holandii na siódmym miejscu. Luca Csíkos, Katrin Klujber i Petra Simon zdobyły po trzy bramki każda, a Zsófi Szemerey i Kinga Janurik łącznie zaliczyły 14 obron.
Zawodniczka Meczu hummel: Bo van Wetering (Holandia)
Źródło: ihf.info

