Piłkarze ręczni HC Elbflorenz mieli inne plany na spotkanie w Balingen. Po porażce w pierwszej kolejce z beniaminkiem z Bietigheim, drużyna pod wodzą trenera André Habera liczyła na zdobycie punktów w starciu z HBW Balingen-Weilstetten. Mecz zakończył się jednak zdecydowaną przegraną gości 36:42 (16:22), co oznacza, że po dwóch pierwszych meczach drużyna z Drezna pozostaje bez punktów na dole tabeli.
Kluczowy moment
Trener André Haber przyznał, że jest bardzo rozczarowany, szczególnie z powodu 42 straconych goli. Według niego przyczyną była słaba jakość obrony, która pozwoliła rywalom na zbyt bliskie podejście. Punkt zwrotny nastąpił w pierwszej połowie, gdy po prowadzeniu 5:2 w ciągu 15 minut gospodarze odrobili straty, a następnie wypracowali aż 14:2 bieg, prowadząc 16:7 w 20. minucie. W tym czasie ani ofensywa, ani defensywa Elbflorenz nie funkcjonowały prawidłowo. Trener zapowiedział, że w poniedziałek drużyna dokładnie przeanalizuje ten fragment gry.
Przebieg spotkania
Mecz oglądało 1950 widzów. Goście dobrze rozpoczęli, szybko zdobywając trzy gole, również dzięki grze w przewadze. Po prowadzeniu 5:2 w 7. minucie jednak popełniali zbyt wiele prostych błędów i niecelnych rzutów. Z kolei Balingen szybko odwróciło wynik serią 6:0 i wyszło na prowadzenie 8:5. W 14. minucie Haber wziął pierwszą przerwę na żądanie, jednak nie przyniosła ona efektów. Gospodarze dyktowali tempo gry, a obrona HC Elbflorenz nie potrafiła im przeciwstawić skutecznej taktyki. Druga przerwa na żądanie przyszła w 20. minucie, kiedy trener próbował zmobilizować zespół do wspólnej gry, ale do przerwy strata do rywali nie uległa znaczącej zmianie.
Druga połowa i incydenty
Po zmianie stron drużyna z Drezna zdołała zbliżyć się na cztery gole, jednak Balingen nie pozwoliło na odrobienie większej straty. Największe problemy sprawiali przede wszystkim Sascha Pfattheicher, który zdobył 13 bramek (w tym 5 z rzutów karnych), oraz izraelski reprezentant Yonatan Dayan z 11 golami. W 49. minucie zespół gości osłabił się po czerwonej kartce dla Timo Lősera za faul. Trzy minuty przed końcem spotkania czerwone kartki obejrzeli także Jonas Thümmler z HC Elbflorenz oraz Georg Pöhle z Balingen po wzajemnej przepychance.
Podsumowanie
Elbflorenz nie zdołał zbliżyć się na więcej niż cztery gole przewagi w żadnym momencie meczu. Choć druga połowa była pod względem zdobytych bramek wyrównana (20:20), to HBW Balingen-Weilstetten utrzymało prowadzenie i pewnie dowiozło zwycięstwo do końca. Trener André Haber podsumował spotkanie słowami, że nie potrafi znaleźć w nim nic pozytywnego i że teraz drużyna musi zastanowić się, jak poradzić sobie z taką porażką.
Strzelcy bramek dla Elbflorenz:
Pehlivan 8, Greß 4, Seidler 4, Löser 4, Thümmler 3, Bensch 3, Wucherpfennig 3, Dierberg 3 (w tym 2 z karnych), Norberg 2, Stavast 1, Dutschke 1.
Źródło: www.dnn.de
