Spotkanie TV Palmersheim z Pulheimer SC rozpoczęło się wyrównanie, a problemy w ofensywie gospodarzy objawiły się m.in. przez niepotrzebne straty piłki oraz cztery trafienia w słupek i jeden w poprzeczkę, co po dziesięciu minutach dawało wynik 2:2. Pulheimer SC, będący na końcu tabeli i przechodzący fazę przebudowy, miał również trudności z celnością, niejednokrotnie nie trafiając w bramkę.
Zmiana nastąpiła po wprowadzeniu Daniela Schüllera, który zdobył trzy kolejne bramki, zwiększając prowadzenie gospodarzy z 7:4 do 10:4. Od tego momentu TV Palmersheim kontrolował przebieg gry, prezentując szybkie kontrataki i efektowne bramki. Zespół stopniowo powiększał przewagę, osiągając ośmiobramkową różnicę do przerwy.
W drugiej połowie trener Peter Trimborn podkreślił, że celem było kontynuowanie ofensywnej gry i unikanie jedynie defensywnego zabezpieczania wyniku. Zawodnicy skutecznie realizowali to założenie, a Pulheimer SC często ryzykowało, grając z siedmioma zawodnikami w polu i bez bramkarza, co ostatecznie nie przyniosło efektu. TV Palmersheim wygrał wiele piłek i zdobył sześć bramek do pustej bramki, w tym jedną zdobył bramkarz Felix Delschenin, ustanawiając wynik 32:20.
Trener Peter Trimborn ocenił Pulheimer SC jako wdzięcznego przeciwnika, ale zaznaczył jednocześnie, że nawet takie spotkanie wymaga pełnej powagi i szacunku, aby pewnie dowieźć zwycięstwo do końca. W meczu wszyscy zawodnicy mieli szansę na występ, a najskuteczniejszym strzelcem był Marius Schmitz z dziewięcioma trafieniami. Lukas Königshoven, powracający po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją, zdobył osiem bramek, prezentując także dynamiczną grę w obronie i imponujące akcje pod bramką przeciwnika.
W składzie TV Palmersheim znaleźli się: Delschen (1), Roland; Fiedler (3), Schmitz (9), Schöller (1), Lönenbach (5/3), Adolph (2), Winter, Nzoikanua Domingos (1), Voiß (2), Dennis Schüller (2), Daniel Schüller (5), Simsek (1), Lukas Königshoven (8).
W innym meczu TuS Königsdorf II pokonał HSG Euskirchen 34:24 (15:12). HSG Euskirchen odniosła porażkę na wyjeździe z różnicą dziesięciu bramek. Według trenera Franka Laudiena, zbyt wiele niecelnych rzutów, w tym 13 trafień w słupek oraz dwa niewykorzystane rzuty karne, przesądziło o wyniku. Drużyna zmagała się z trudnymi warunkami kadrowymi, dysponując zaledwie trzynastoma zawodniczkami, w tym z pomocą dwóch zawodniczek z drugiego zespołu oraz powracającej jedynej bramkarki Karin de Vries-Floß. Pomimo wczesnego prowadzenia gospodarzy oraz siedmiobramkowej przewagi, HSG wykazała charakter i zmniejszyła stratę do trzech bramek przed przerwą. Po zmianie stron grała z zaangażowaniem, lecz problemy z precyzją rzutów oraz nieodgwizdane faule zadecydowały o drugiej porażce zespołu w sezonie.
Źródło: www.ksta.de
