Reklama
Zagranica

Handball-Krimi w 3. Lidze: HSG Varel minimalnie przegrał w Bielefeld

Autor: Krzysztof Troczyński12 wyświetleń
Handball-Krimi w 3. Lidze: HSG Varel minimalnie przegrał w Bielefeld

HSG Varel walczył do końca w meczu 3. Ligi Nord-West przeciwko TSG A-H Bielefeld, ale mimo imponującej walki i odrobienia sześciopunktowej straty, przegrał 28:29. Mimo ambitnej postawy, beniaminek pozostaje bez punktów po dwóch kolejkach.

W sobotni wieczór w Heeper Dom, przed 450 kibicami, HSG Varel podjął walkę z jednym z faworytów ligi, TSG A-H Bielefeld. Po nieudanym początku i sześciopunktowej stracie, gospodarze ostatecznie wygrali minimalnie 29:28, pozostawiając HSG Varel z pustymi rękami po drugiej kolejce sezonu.

Trener HSG, Arek Blacha, podkreślił po meczu, że jego drużyna miała szanse na zdobycie punktu w ostatnich minutach, ale brakowało szczęścia i doświadczenia, co różni ich od bardziej ugruntowanych zespołów. Dodał, że decyzje sędziowskie, zwłaszcza niezauważony krok zawodnika Bielefeld na 12 sekund przed końcem, mogły odebrać im ostatnią szansę na wyrównanie.

Od początku spotkania HSG Varel pokazał się jako zgrany zespół, lepszy niż w poprzedniej porażce z Fredenbeck. Nicholas Beck otworzył wynik już w 3. minucie, a goście nie dali się zastraszyć niepokonanym dotąd gospodarzom. Pierwsze prowadzenie dla Bielefeld pojawiło się dopiero w 16. minucie po golu Jana Pretzewofsky’ego (8:7). Mimo że TSG powiększyło przewagę do 12:8, przed przerwą Varel zdołał zmniejszyć stratę do 10:12 po golach Joela Hoppe i Becka.

Druga połowa rozpoczęła się lepiej dla gospodarzy, którzy szybko powiększyli przewagę do sześciu punktów (17:11 w 36. minucie). Ten dystans utrzymali niemal do 51. minuty (27:21). W trakcie połowy doszło do dwóch incydentów z czerwonymi kartkami: trener TSG Pfannenschmidt został usunięty za popychanie Hoppe, a sam Hoppe opuścił boisko po trzeciej karze dwuminutowej.

Mimo osłabienia, HSG Varel pokazał wielką wolę walki. Pomimo pięciu dwuminutowych kar po przerwie, drużyna konsekwentnie niwelowała przewagę rywala. Gole Mohamada Sibahiego, Tobiasa Schwolowa oraz rzuty karne wykonane przez Vorontsova zmniejszyły wynik do 28:26 w 56. minucie. Chociaż Thore Oetjen podwyższył na 29:26, ostatecznie trafienia Luca de Boera i Vorontsova w 59. minucie przywróciły nadzieję na remis. Jednak ostatnia akcja HSG nie przyniosła punktów.

Trener Blacha wyraził dumę z drużyny za odporność i postęp, zwłaszcza za solidną obronę w drugiej połowie oraz wyrównaną ofensywę. Podkreślił, że mimo braku punktów, zespół będzie kontynuował swoją drogę. Sportowy dyrektor Christoph Deters zaznaczył, że o porażce zdecydowały detale, a drużyna zasługiwała na nagrodę za niestrudzoną walkę.

Najskuteczniejszym zawodnikiem HSG był Joel Hoppe z siedmioma golami, natomiast w zespole gospodarzy wyróżnił się Alexij Demerza, zdobywca ośmiu trafień.

Źródło: www.nwzonline.de

💬 Dyskutuj na ten temat w naszym #HydePark

Dołącz do rozmowy, podziel się swoją opinią i poznaj innych fanów piłki ręcznej!

Przejdź do HydePark →

📢 Udostępnij artykuł

Dotknij aby udostępnić

Śledź nas na Facebook!

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami ze świata piłki ręcznej. Dołącz do naszej społeczności!

Dotknij przycisk, aby przejść do naszego profilu na Facebook