HSV Hamburg zagra w Dreźnie z HC Elbflorenz, jednak nie będą to piłkarze, lecz zawodnicy piłki ręcznej. Mecz odbędzie się w środę o 19:00 w ramach Pucharu DHB.
Drugi ligowy zespół HC Elbflorenz wyzywa Bundesligę do rywalizacji o awans do 1/8 finału, co tworzy bardzo ciekawą sytuację. HC Elbflorenz odniósł ostatnio trzy zwycięstwa z rzędu, podczas gdy HSV pozostaje bez wygranej od trzech spotkań (dwie porażki, jeden remis).
Trener HCE, Andre Haber, przyznaje, że HSV jest faworytem: „Z pewnością faworytem jest zespół z pierwszej ligi. Inaczej byłoby nierozsądne twierdzić coś innego. Jednak taki mecz pucharowy może stać się magicznym wieczorem, jeśli pokażemy naszą jakość i zostaniemy wsparci przez jak najwięcej kibiców.”
Obrotowy Oliver Seidler podkreśla: „Wchodzimy w to spotkanie, by wygrać. Z ostatnich trzech zwycięstw czerpiemy dużo pewności siebie. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra, mamy dużo radości podczas treningów.”
W mediach społecznościowych coraz częściej pojawiają się filmy z dość nietypowymi „metodami treningowymi”. Zawodnicy próbowali kłaść się i toczyć po parkiecie z rękami związanymi z tyłu, albo trafiać do bramki z zamkniętymi oczami po zawrotach głowy.
Nie są to jednak nowe sposoby trenera na osłabienie przeciwnika, lecz pomysły 19-letniej studentki zarządzania sportem, Mii Uhl. Celem tych zabaw jest zwiększenie rozpoznawalności zespołu piłki ręcznej w Dreźnie, gdzie dominują piłka nożna i hokej na lodzie.
Haber podkreśla rosnące znaczenie mediów społecznościowych: „Social media stają się coraz ważniejsze, dzięki nim można szybko dotrzeć do wielu osób.”
HC Elbflorenz ma ambitny cel na sezon – awans do Bundesligi. „Chcemy zmusić takie zespoły jak THW Kiel, SC Magdeburg czy Füchse Berlin do przyjazdu na mecz ligowy tutaj. To nasz marzenie, do którego dążymy,” mówi Haber.
Źródło: sportbild.bild.de