Spotkanie w Tumbie rozstrzygnęło się dopiero w końcówce. Gdy do końca meczu pozostało zaledwie 15 sekund, a na tablicy wyników widniał remis 31:31, H43 Lund wzięło czas. To właśnie w tym momencie zadecydowało się o losach trzech punktów.
Perfekcyjnie rozegrany ostatni atak
Trener Per-Albin Borhammar po meczu w rozmowie ze Skånesport zdradził kulisy decydującej akcji. – Przygotowaliśmy dwa warianty zagrania: jeden przeciwko niskiemu ustawieniu defensywy, drugi na obronę 5-1. Tumba wybrała ten drugi wariant. Ekstrand (Erik) ruszył z naciskiem, podał na prawego rozgrywającego, a ten zakończył akcję bramką z przebicia – wyjaśniał szkoleniowiec.
Ów prawy rozgrywający to Gustav Sjöblad, który w kluczowym momencie zachował zimną krew i przyniósł swojej drużynie cenne zwycięstwo.
Bondesson bohaterem w drugiej połowie
Gospodarze, zajmujący dziesiąte miejsce w tabeli, przez długi czas stawiali trudny opór. W ich szeregach wyróżniał się Niko Petrovic, który zdobył osiem bramek i stanowił duże zagrożenie w ataku pozycyjnym. Jednak w drugiej połowie meczu prawdziwym bohaterem gości okazał się bramkarz David Bondesson, którego interwencje skutecznie powstrzymywały pozostałych zawodników gospodarzy.
Walka o miejsce barażowe trwa
Dzięki temu zwycięstwu H43 Lund umacnia swoją pozycję w tabeli i zbliża się do HK Aranäs w walce o miejsce dające prawo gry w barażach. Co istotne, drużyna z Lund ma rozegrany jeden mecz więcej od bezpośredniego rywala.
IFK Tumba – H43 Lund 31:32 (16:14)
Źródło: handbollskanalen.se
