Spotkanie rozpoczęło się spokojnie i wyrównanie, z obustronnymi błędami w ataku i kilkoma stratami. Pierwszą bramkę zdobyła Sara Kovářová dla Galiczanki, a Diana Dmytryszyn aktywnie kierowała ofensywą zespołu. W pierwszej połowie największą skutecznością wykazała się Switłana Hawrysz, która nie tylko zdobywała gole, ale również motywowała drużynę do walki. Obie drużyny na przemian obejmowały prowadzenie, a do przerwy wynik 12:12 odzwierciedlał wyrównany przebieg gry.
Po zmianie stron Galiczanka dobrze rozpoczęła, prowadząc po 40 minutach 18:15, co dawało nadzieję na kontrolę nad meczem. Jednak między 41. a 46. minutą Piłka Ręczna Koszalin zdobyła sześć kolejnych bramek, co całkowicie odmieniło losy spotkania. Lwowianki nie potrafiły przełamać solidnej defensywy przeciwniczek, a ich atak stał się nerwowy i nieskuteczny.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 24:31 na korzyść Koszalina, co stanowi rozczarowanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę silny start Galiczanki i wcześniejsze wyniki w Biłgoraju.
Mimo porażki drużyna z Lwowa pokazała determinację i potencjał, co zapowiada dalszą walkę o punkty w Superlidze. Teraz przed zespołem analiza popełnionych błędów i próba powrotu do formy.
Galiczanka Lwów - Piłka Ręczna Koszalin 24:31 (12:12, 12:19)
Galiczanka Lwów: Havrysh - 9, Dmytryszyn - 4, Kozak - 3, Prokopiak - 3, Markevych - 2, Tkach - 2, Kolodiuk - 1, Kary: 5 x 2 min, Karne: 6
Piłka Ręczna Koszalin: Kovarova - 8, Rycharska - 8, Furmanets - 4, Arsenievska - 3, Zmijewska - 3, Jura - 2, Naumczyk - 2, Sila - 1, Kary: 9 x 2 min, Karne: 2
Sędziowie: Marcin Kret, Szymon Świętek
Źródło: bilgorajska.pl
