Fenix Toulouse przystępuje do niedzielnego meczu Starligue z Chambéry z nadzieją na przerwanie serii czterech kolejnych porażek na parkiecie rywali w Savoie. Trener toulousain Danijel Andjelkovic, zapytany o tę złą passę, z uśmiechem podziękował za okazane mu zaufanie, jednocześnie zdając sobie sprawę, że jego zespół czeka poważny test charakteru.
Pomimo zwycięstwa zeszłego weekendu nad Chartres (41-29), które było pierwszym sukcesem w sezonie, trener podkreśla, że to spotkanie nie do końca oddaje rzeczywistość. Toulouse wygrało głównie dzięki dobremu finiszowi i niespodziewanemu załamaniu gry przeciwników, którzy prowadzili do przerwy 19-17.
Andjelkovic przyznał, że nie przywiązuje dużej wagi do wysokiego wyniku, gdyż nadchodzące spotkanie w Chambéry zapowiada się znacznie trudniej i bardziej realnie oceni formę jego zespołu. Podkreślił, że wygrana z Chartres pozwala „zacząć od nowa” i budować pewność siebie po wcześniejszych porażkach z Tremblay-en-France i Nantes.
W ataku toulousain zespół liczy na podtrzymanie wysokiej skuteczności, którą zaprezentował przeciwko Chartres, zdobywając 41 bramek – prawie tyle samo co w dwóch pierwszych meczach razem wziętych (45). Szczególną uwagę zwraca się na występ słoweńskiego rozgrywającego Eneja Jovicica, który w ostatnim meczu zanotował swój najlepszy występ w sezonie (4/4 w rzutach, 6 asyst) i będzie chciał potwierdzić tę formę.
Fenix Toulouse ma zatem wiele powodów, by pragnąć przełamania dominacji Chambéry na ich własnym terenie, zwłaszcza że 10 grudnia obie drużyny zmierzą się ponownie w 1/8 finału Pucharu Francji.
Źródło: www.ladepeche.fr
