Industria Kielce do starcia z węgierskim zespołem podchodziła osłabiona. Z powodu kontuzji barku nie mógł wystąpić Piotr Jędraszczyk, a udział Aleksa Vlaha i Klemensa Ferlina był niepewny — Vlah zagrał, natomiast Ferlin nie. Dodatkowo wątpliwości budziła dyspozycja Dylana Nahi, który po operacji barku wrócił do treningów, jednak ostatecznie został wystawiony do gry.
Spotkanie rozpoczęło się wyrównanie, a kielczanie nie pozwalali przeciwnikom na zbudowanie przewagi. W pierwszej połowie jednak to gospodarze stopniowo powiększali różnicę, osiągając do przerwy wynik 21:15 na swoją korzyść. Industria miała problemy z defensywą, co w poprzednich meczach również było zauważalne.
Po zmianie stron polski zespół starał się odrabiać straty. W 43. minucie po asyście Szymona Sićki, Alex Dujshebaev zdobył bramkę, zmniejszając dystans do rywali na 25:27, mimo że przeciwnicy grali w osłabieniu. Mimo chwilowego zrywu i waleczności, gospodarze odbudowali bezpieczną przewagę.
W końcówce meczu, na minutę przed syreną, z rzutu karnego trafił Piotr Jarosiewicz, zmniejszając różnicę do jednego gola (34:33). Ostatecznie jednak ostatnie słowo należało do One Veszprem, które ustaliło wynik na 35:33.
Ta porażka oznacza trzecią z rzędu przegraną Industrii w grupie A Ligi Mistrzów. Do tej pory kielczanie wygrali jedynie inauguracyjne spotkanie z Kolstad, a następnie ulegli Sportingowi i Fuechse Berlin. Kolejny mecz rozegrają 15 października u siebie z Nantes.
One Veszprem – Industria Kielce 35:33 (21:15)
Źródło: eurosport.tvn24.pl
