Balonmán Cangas liczy na kontynuację pozytywnego trendu po pierwszym zwycięstwie w sezonie, odniesionym w ostatnią sobotę przeciwko Huesce na własnym terenie, O Gatañal. Dziś zamierza pokusić się o niespodziankę i wygrać na trudnym terenie niepokonanej Barcelony.
Barcelona przystępuje do meczu po triumfie w Klubowych Mistrzostwach Świata, które odbyły się w Egipcie. W finale, rozegranym w czwartek, potrzebowała dwóch dogrywek, by pokonać Vezsprém 31:30. Drużyna wróciła do Barcelony dopiero o czwartej nad ranem, co może wpłynąć na jej zmęczenie.
W pamięci zespołu Cangas pozostaje ich marcowe spotkanie z Barceloną w O Gatañal, gdzie zespół z O Morrazo postawił trudne warunki dominatorowi hiszpańskiego szczypiorniaka.
Obecnie drużyna Quique Domíngueza zmierzy się z rywalem osłabionym zmęczeniem, a trener Barcelony, Carlos Ortega, prawdopodobnie oszczędzi lub znacznie ograniczy grę takich zawodników jak Dika Mem, Ludovic Fàbregas, Emil Nielsen czy Blaz Janc.
Jednakże Cangas również nie będzie w pełni sił, gdyż trener zdecydował się nie zabierać na mecz trzech kontuzjowanych zawodników: pivota Javi Garcíę, prawego rozgrywającego Martín Gayo oraz skrzydłowego Aróna Díaza.
Mimo to, Quique Domínguez nie wyklucza sprawienia niespodzianki przed własną publicznością, która zobaczy prezentację tytułu mistrzowskiego Barcelony jeszcze przed rozpoczęciem spotkania.
Źródło: www.atlantico.net
