Reklama
Aktualności

Dwie różne połowy w Puławach. Ostrovia awansuje do czołowej ósemki

Autor: Maciej Musiołek20 wyświetleń
Dwie różne połowy w Puławach. Ostrovia awansuje do czołowej ósemki

W meczu pomiędzy Azotami Puławy a Ostrovią doszło do wyraźnego kontrastu w grze obu zespołów. Pomimo prowadzenia gospodarzy nawet sześcioma punktami, to Ostrovia ostatecznie zwyciężyła i awansowała do najlepszej ósemki rozgrywek.

Spotkanie rozegrane w Puławach między sąsiadującymi w tabeli zespołami – dziesiątymi Azotami oraz dziewiątą Ostrovią – ukazało dwie wyraźnie odmienne odsłony gry obu drużyn. Mimo że gospodarze przez znaczną część pierwszej połowy dominowali, prowadząc nawet różnicą sześciu punktów, to nie zdołali utrzymać przewagi do końca.

Od pierwszych minut spotkania inicjatywę przejął Dzmitry Smolikau, który otworzył wynik meczu. Azoty szybko odpowiedziały dwoma trafieniami Konarzewskiego, wychodząc na prowadzenie. Gospodarze od początku prezentowali solidną defensywę, skutecznie przechwytując piłkę i zamieniając to na bramki, co pozwoliło im utrzymać dwupunktową przewagę. Ostrovia, występująca w brązowych strojach, miała trudności z przebiciem się przez defensywę rywali, a ich ataki pozycyjne były nieskuteczne, ograniczając się głównie do szybkich akcji ze skrzydeł.

W dziesiątej minucie zawodnik Ostrovii, Ivan Burzak, otrzymał dwuminutową karę za zablokowanie piłki nogą, co Azoty wykorzystały, powiększając przewagę do trzech punktów po efektownych akcjach Curzytka i skrzydłowych gospodarzy. Po powrocie Burzaka na boisko tempo gry się wyrównało, lecz to Azoty wciąż utrzymywały prowadzenie 12:9 po piętnastu minutach.

W kolejnych fragmentach spotkania karę dwuminutową otrzymał Robert Kamyszek z Ostrovii, a niedługo potem także Adamski, co pozwoliło Azotom grać przez chwilę w przewadze dwóch zawodników. Mimo znakomitej obrony Przemysława Urbaniaka z Ostrovii, gospodarze powiększyli przewagę do pięciu punktów, co zmusiło trenera gości, Kima Rasmussena, do przerwania gry. Po przerwie technicznej Azoty osiągnęły najwyższe prowadzenie w meczu – sześć oczek (16:10).

Ostrovia jednak nie poddała się i w kolejnych minutach poprawiła swoją grę, zdobywając sześć kolejnych bramek z rzędu, co pozwoliło wyrównać stan rywalizacji na 16:16. Do przerwy obie drużyny zdobyły jeszcze po jednym trafieniu, schodząc na przerwę przy remisie 17:17. W pierwszej połowie wyróżniał się rozgrywający Azotów, Szymon Działakiewicz, który zdobył sześć goli, choć musiał uważać na dwie otrzymane kary.

Druga połowa rozpoczęła się od lepszej gry Ostrovii, która po raz pierwszy od drugiej minuty wyszła na prowadzenie dzięki bramce Patryka Kroka (19:18). Mimo to Azoty nie zamierzały rezygnować z walki o korzystny wynik.

Źródło: www.handballnews.pl

💬 Dyskutuj na ten temat w naszym #HydePark

Dołącz do rozmowy, podziel się swoją opinią i poznaj innych fanów piłki ręcznej!

Przejdź do HydePark →

📢 Udostępnij artykuł

Dotknij aby udostępnić

Śledź nas na Facebook!

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami ze świata piłki ręcznej. Dołącz do naszej społeczności!

Dotknij przycisk, aby przejść do naszego profilu na Facebook