W ostatnich dwóch meczach olsztyńska drużyna była bliska przełamania – miała szansę na pierwsze punkty w starciach z SPR Wybrzeżem Gdańsk oraz Tytanami Wejherowo, jednak w obu przypadkach wygraną wypuściła z rąk. Środowe spotkanie w małej arenie Hali Urania miało być okazją do odrobienia zaległości i pożegnania z kibicami przed zimową przerwą.
Niestety gospodarze rozczarowali swoich fanów. Goście z Elbląga, będący beniaminkiem rozgrywek, już w pierwszej połowie zbudowali komfortową przewagę, wygrywając ją 19:9. Adam Nowakowski błyszczał w barwach Silvantu, zdobywając w całym meczu 13 bramek, z czego aż 10 przed przerwą.
Druga odsłona zakończyła się remisem 13:13, co nie zmienia faktu, że różnica dziesięciu goli oznacza bolesną klęskę dla podopiecznych trenera Targońskiego. Szczypiorniak zamyka rundę jesienną z kompletem trzynastu porażek.
Deptuła: Skuteczność nas zawiodła
Paweł Deptuła w pomeczowej wypowiedzi nie ukrywał rozczarowania. Przyznał, że zespół przygotowywał się standardowo, chcąc przede wszystkim zaprezentować dobrą grę każdego zawodnika, stawiając wynik na dalszym planie. Wskazał dwie główne przyczyny niepowodzenia: fatalną skuteczność w ataku oraz słabą pracę w defensywie. Podkreślił, że przy takiej efektywności rzutowej nie można myśleć o zwycięstwach, a przegrana dziesięcioma trafieniami powinna być znacznie mniejsza.
Skład i statystyki
KS Szczypiorniak Olsztyn – Silvant Handball Elbląg 22:32 (9:19)
Dla gospodarzy punktowali: Karol Domagalski (9), Wojciech Skalski (4), Oliwier Frej (4), Mirosław Ośko (2), Krystian Strączek (2) oraz Dominik Ziejewski (1). W bramce stanęli Oliwier Kiełbowski i Maciej Kowalczyk.
W zespole z Elbląga oprócz Nowakowskiego wyróżnili się Michał Łucyn (5), Kacper Sparzak (4) oraz Szymon Heyda (4). Między słupkami pojawili się Konrad Szaro i Mateusz Plak.
Ostatni mecz przed przerwą
Szczypiorniak Olsztyn przed zimowym odpoczynkiem rozegra jeszcze jedno spotkanie. W niedzielę 14 grudnia o godzinie 19:30 zmierzy się na wyjeździe z Jedynką KODO Morąg.
Źródło: uwmfm.pl

