Reklama
Zagranica

Dramatyczny remis w Dortmundzie — Wyspy Owcze z Serbią 31:31

Autor: Jarosław Jagoda40 wyświetleń
Dramatyczny remis w Dortmundzie — Wyspy Owcze z Serbią 31:31

W Dortmundzie, w Westfalenhalle, Serbia zremisowała z Wyspami Owczymi 31:31 w meczu fazy głównej Mistrzostw Świata 2025 kobiet, pozostając w grze o ćwierćfinał. Spotkanie obfitowało w zwroty akcji, czerwone kartki i decydującą siedmiometrową w ostatnich sekundach.

Oferia - zlecaj zlecaj

Main Round, Grupa II
Serbia — Wyspy Owcze 31:31 (16:14)

Remis daje Serbii 5 punktów (liderem nadal Niemcy — 6), Czarnogóra ma 4, a Wyspy Owcze 3 punkty.

Serbia, po ośmiobramkowym odwróceniu wyniku w poprzednim meczu ze Hiszpanią, prowadziła przez większą część pierwszej połowy (m.in. 10:7 w 16. minucie i 13:10 w 23.), ale do przerwy schodziła tylko z dwubramkową przewagą (16:14).

W drugiej połowie wszystko się odmieniło — bramkarka Wysp Owczych Annika Fridheim Petersen zanotowała trzy udane interwencje, a wejście Rakul Wardum dodało drużynie impetu. W 44. minucie Wardum obroniła kluczowy strzał Sanji Radosavljević (23:23).

Niedługo potem Teodora Veličković otrzymała bezpośrednią czerwoną kartkę po weryfikacji wideo, a kapitan Wysp, Pernille Brandenborg, wykorzystała rzut karny na 24:23 (45. minuta).

Serbskie bohaterki miały jednak swoje momenty: Jovana Risović obroniła m.in. rzut Liv Sveinbjornsdottir Poulsen w 47. minucie, a Dragana Cvijić wyrównała na 25:25. Później Anna Elisabeth Weyhe odebrała piłkę Jovanie Jovović, co pozwoliło Farerkom odskoczyć na 28:26.

Zdawało się, że Serbia wróci na prowadzenie po dwóch trafieniach Jovana Skrobic (31:30) na mniej niż minutę przed końcem, zwłaszcza po tym jak Brandenborg przestrzeliła siedmiometrowy, a następnie Suna Hansen trafiła w bramkarkę Risović.

Ostatnie sekundy przyniosły jednak ogromne emocje: po przerwie Serbii i zatrzymaniu czasu Jovana Jovović zwlekała z oddaniem rzutu, co po weryfikacji wideo uznano za niesportowe zachowanie — bezpośrednia czerwona kartka i przyznany rzut karny. Siedem sekund przed końcem Jana Mittun wykorzystała siedmiometrowy i pewnym trafieniem wyrównała na 31:31, zdobywając swoją dziesiątą bramkę w meczu oraz tytuł hummel Player of the Match.

Po spotkaniu Jana Mittun przyznała: „Musiałam tylko trafić. To było naprawdę emocjonujące — przez cały mecz było w górę i w dół i szkoda, że nie wygraliśmy”.

Źródło: ihf.info

💬 Dyskutuj na ten temat w naszym #HydePark

Dołącz do rozmowy, podziel się swoją opinią i poznaj innych fanów piłki ręcznej!

Przejdź do HydePark →

📢 Udostępnij artykuł

Dotknij aby udostępnić

Śledź nas na Facebook!

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami ze świata piłki ręcznej. Dołącz do naszej społeczności!

Dotknij przycisk, aby przejść do naszego profilu na Facebook