Podczas spotkania na szczycie tabeli Daikin Handball-Bundesliga między SC DHfK Leipzig a HSG Wetzlar, które transmitowano również na WELT TV i BILD.de, doszło do nieoczekiwanej przerwy.
W 38. minucie gry, gdy wynik wynosił 16:15 dla gospodarzy, zawodnik HSG Wetzlar, Philipp Ahouansou, ruszył na bramkę Leipzig. Sędziowie przerwali mecz po faulu, jednak nie wznowili go od razu. Przy stoliku sędziowskim zebrali się trenerzy i oficjele obu drużyn. Trener HSG Momir Ilic, dyrektor sportowy Jasmin Camdzic oraz asystent trenera Leipzig Milos Putera zostali poinformowani przez Jörga Mahlicha, który pełni nadzór nad meczem, o sytuacji. Do rozmowy dołączył także dyrektor generalny DHfK, Karsten Günther.
Następnie z głośników w hali padło ogłoszenie o dziesięciominutowej przerwie ze względu na nagły przypadek medyczny dotyczący bliskiego pracownika klubu Leipzig. Karsten Günther, podchodząc do mikrofonu, wyjaśnił widzom na Dyn, WELT TV i BILD.de, że sytuacja ta wpłynęła na koncentrację zespołu i dlatego zdecydowano się na przerwę w meczu.
Dyrektor Günther wyraził nadzieję na szybki powrót do gry i uspokojenie sytuacji: „Mam nadzieję, że za dziesięć minut będziemy mogli kontynuować i poinformować o poprawie sytuacji. Jeśli nie, to nie będzie pełnego meczu piłki ręcznej. Bardzo mi przykro, ale zdrowie jest teraz najważniejsze.”
To właśnie Günther zainicjował przerwę, zwracając się do Jörga Mahlicha z prośbą o jej wprowadzenie, ponieważ drużyna Leipzig była zbyt poruszona zaistniałą sytuacją, by się skupić na grze. Przyznał, że mogłoby to skutkować karą, ale w tym momencie było to drugorzędne.
Na szczęście po chwili przez głośniki ogłoszono, że pacjent jest stabilny i został przewieziony do szpitala. Ta wiadomość została przyjęta oklaskami przez publiczność i mecz wznowiono przy wyniku 16:15.
Źródło: www.bild.de