SV Anzing rozpoczyna nowy sezon piłki ręcznej meczem derbowym, w którym rezerwy SVA w Bezirksoberliga zmierzą się o godzinie 20 z TSV Allach II. Dwie godziny wcześniej drużyna Regionalligi, zwana Löwen, zmierzy się z pierwszym zespołem klubu z północnego Monachium.
Trener SV Anzing, Julian Ruckdäschel, zapowiada trudne starcie: „To będzie ostra walka, bo każdy chce pokazać, kto jest silniejszy w rejonie Monachium.” Dla Ruckdäschela to także debiut w roli głównego trenera po zastąpieniu latem Markusa Böhnera, który zrezygnował z powodów prywatnych. Ruckdäschel to były zawodnik Löwen.
W drużynie pojawił się też drugi powracający zawodnik, bramkarz Matteo Czeslik, który wcześniej studiował w Konstancji i został ciepło przyjęty przez klub. Dotychczasowi podstawowi bramkarze, Lucas Scharder i Fabian Fiedler, zakończyli swoje kariery latem. Aby uzupełnić tę lukę, do zespołu dołączył Lorenz Mayr z TSV Ismaning. Poza tym nie było innych nowych zawodników, choć Ruckdäschel przyznaje, że dodatkowi zawodnicy by się przydali, ale nie pojawiła się taka możliwość.
Po bardzo udanym sezonie zakończonym awansem i siódmym miejscem w tabeli, SV Anzing stracił nie tylko trenera, ale także kilku kluczowych zawodników. Oprócz dwóch bramkarzy, z zespołu odeszli wieloletni zawodnik na pozycji rozgrywającego Jonathan Limbrunner oraz Lukas Eichinger i Thomas Lechner. Dodatkowo w rundzie zasadniczej z powodu pobytu za granicą nie będą dostępni dwaj zawodnicy z pola, Sebastian Felber i Philip Ziegler.
Ruckdäschel planuje zrekompensować te straty większym zaangażowaniem młodych zawodników. Z taktycznego punktu widzenia trener zapowiada grę z dużą szybkością, bardziej ofensywną obroną i większą kreatywnością w ataku. Głównym celem na sezon jest utrzymanie się w lidze, które chce zapewnić jak najwcześniej, a wszystko ponad to będzie traktowane jako bonus.
Źródło: www.merkur.de
