W początkowej fazie meczu między Orlen Wisłą Płock a macedońskim Eurofarm Pelister oba zespoły prezentowały wyrównaną grę, walcząc bramka za bramkę. Dopiero po kilkunastu minutach gospodarze zaczęli budować przewagę, która w pewnym momencie sięgnęła nawet pięciu trafień. Do przerwy na tablicy wyników widniał rezultat 18:14 dla Wisły.
Znaczącą rolę w ofensywie drużyny z Płocka odegrał nowy zawodnik, Francuz Melvyn Richardson, zdobywając dokładnie jedną trzecią wszystkich bramek swojej drużyny. Mimo to wynik mógł być jeszcze bardziej korzystny, gdyby nie znakomita postawa bramkarza Eurofarmu, Nikoli Mitrevskiego.
W drugiej połowie na plan pierwszy wysunął się bramkarz gospodarzy Mirko Alilović, który obronił trzy rzuty karne, co dodatkowo podkreśliło przewagę Wisły. Z czasem różnica punktowa zaczęła rosnąć, a Polacy powiększyli prowadzenie nawet do trzynastu trafień. Trener gości, Rubén Garabaya, zdecydował się wprowadzić większą rotację w składzie, jednak nie przyniosło to poprawy sytuacji.
Ostatecznie mecz zakończył się wysokim triumfem mistrzów Polski 36:25. To trzecie zwycięstwo Orlen Wisły Płock w aktualnej edycji Ligi Mistrzów, po wcześniejszych wygranych z Pickiem Szeged (34:33) i RK Zagrzeb (30:27), przy jednej minimalnej porażce z Magdeburgiem (26:27).
W najbliższym tygodniu podopieczni trenera Xaviego Sabate zmierzą się w Lidze Mistrzów z Paris Saint-Germain, natomiast drugi polski zespół, Industria Kielce, zagra na wyjeździe z Veszpremem.
Źródło: przegladsportowy.onet.pl