Reklama
Zagranica

Ciudad Real wraca do Ligi Asobal po 14 latach

Autor: Krzysztof Troczyński14 wyświetleń
Ciudad Real wraca do Ligi Asobal po 14 latach

W sobotę w Ciudad Real odbył się mecz drugiej kolejki Ligi Asobal, w którym BM Caserío pokonał BM Cuenca 25-23, zapisując tym samym pierwsze dwa punkty w rozgrywkach. Powrót najwyższej klasy rozgrywkowej do miasta po 14 latach był okazją do wielkich emocji i pełnych trybun w Quijote Arena.

Powrót Ligi Asobal do Ciudad Real po 14 latach został przyjęty z ogromnym entuzjazmem – przed areną gromadziły się rzesze kibiców, parkingi były pełne, a Quijote Arena niemal wypełnione do ostatniego miejsca. Atmosfera była podniosła, pełna emocji i sportowego święta, co podkreślało znaczenie tego wydarzenia dla lokalnej społeczności. Wysoka temperatura i sportowa gorączka udzielały się wszystkim obecnym, a po zakończeniu meczu pojawiły się korki w okolicy obiektu.

Spotkanie drugiej kolejki pomiędzy BM Caserío a BM Cuenca było nie tylko derbami regionalnymi, ale także inauguracją nowej ery w sporcie miasta. BM Caserío dzięki awansowi zasłużył na ogromne podziękowania za przywrócenie emocji na najwyższym poziomie. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 25-23 po kapitalnej końcówce, w której odrobili stratę i zdobyli pięć punktów z rzędu, odwracając wynik przeciwko Cuenca, które dość długo kontrolowało przebieg gry.

Początek spotkania obfitował w wyrównaną walkę, napięcie i nerwy, które wynikały z wysokiej stawki, mimo że sezon dopiero się zaczynał. Sergi Mach, nowy kapitan Caserío, pokazał swoje umiejętności przywódcze, wspierany przez Alonso Moreno. Mimo to goście z Cuenca utrzymywali niewielką przewagę, zwykle dwóch bramek (3-5 w 10. minucie). Przełom nastąpił w 19. minucie, gdy Joao Perbelini, kluczowy zawodnik Cuenca i najlepszy strzelec pierwszej kolejki, został ukarany czerwoną kartką za niebezpieczne pchnięcie wobec Juana Gulla, który upadł boleśnie na parkiet. Ta sytuacja poważnie osłabiła drużynę Lidio Jiméneza.

Po tym wydarzeniu Caserío przejęło inicjatywę. Zespół zaczął szybciej atakować, bramkarz Giovagnola zaczął skutecznie interweniować, a defensywa w ustawieniu 5-1 z Torresem na czele skutecznie przeszkadzała rywalom. W 22. minucie Sergi López, podobnie jak Mach były zawodnik Cuenca, wyrównał na 9-9, a wynik do przerwy utrzymywał się na remisowym poziomie.

Druga połowa rozpoczęła się jednak gorzej dla gospodarzy, a Cuenca powiększyło przewagę do czterech bramek (12-16 w 37. minucie), wykorzystując błędy Caserío w ataku. Trener Santi Urdiales przerwał ten marsz rywali biorąc czas, co przyniosło efekt – gole egipskiego Sherifa oraz Sergi Lópeza przywróciły nadzieję i wyrównały stan na 15-16. Po wznowieniu gry Sergio Casares zdobył drugą bramkę dając prowadzenie miejscowym (18-17). Quijote Arena kipiał emocjami, mimo prób zneutralizowania ich przez Fede Pizarro z Cuenca, który imponował formą.

Końcowe minuty były pełne napięcia i walki o każdą piłkę. Wysiłek fizyczny i wysoka temperatura dawały się we znaki. Pizarro nie pozwalał gospodarzą odskoczyć, a jego brat Nacho zdobył trzy kolejne gole, stawiając Caserío pod presją (20-23 w 54. minucie). Czas wzięty przez Urdialesa przyniósł zwrot akcji – dwie bramki Sergi Lópeza i ważna interwencja Giovagnoli tchnęły życie w zespół. Po wymuszonej stracie Cuenca i wyrównującej bramce Sherifa na 23-23, Alonso Moreno wyprowadził Caserío na prowadzenie 24-23, jednocześnie powodując wykluczenie Barceló. Mimo próby przerwania gry przez trenera Cuenca, Caserío kontynuowało atak, co ostatecznie pozwoliło utrzymać zwycięstwo.

Źródło: www.latribunadeciudadreal.es

💬 Dyskutuj na ten temat w naszym #HydePark

Dołącz do rozmowy, podziel się swoją opinią i poznaj innych fanów piłki ręcznej!

Przejdź do HydePark →

📢 Udostępnij artykuł

Dotknij aby udostępnić

Śledź nas na Facebook!

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami ze świata piłki ręcznej. Dołącz do naszej społeczności!

Dotknij przycisk, aby przejść do naszego profilu na Facebook