Reklama
Zagranica

Budżet, który maleje, może bardzo szybko zaszkodzić: francuski kobiecy handball między sukcesem sportowym a ekonomiką

Autor: Krzysztof Troczyński12 wyświetleń
Budżet, który maleje, może bardzo szybko zaszkodzić: francuski kobiecy handball między sukcesem sportowym a ekonomiką

Po bardzo wyrównanym sezonie, Ligue Butagaz Energie rozpoczyna kolejne rozgrywki, jednak sytuacja ekonomiczna wielu klubów kobiecego handballu pozostaje słaba. Pomimo wzrostu średniego budżetu klubów D1, ich stabilność finansowa jest w większości wypadków krucha.

Przed rozpoczęciem sezonów D1 i D2 kobiecego handballu zawodniczki oraz działacze spotkali się w Maison du handball w Créteil, by przedstawić swoje cele na nowy sezon. Tym razem jednak dominowały słowa takie jak strukturyzacja, stabilność, pokora i rozsądek.

Średni budżet dwunastu klubów D1 wzrósł nieznacznie, z 2,4 do 2,5 miliona euro, co jednak jest złudzeniem, ponieważ większość klubów boryka się z delikatną równowagą finansową, na co wskazuje sytuacja tuż przed startem sezonu 3 września.

Klub Mérignac, pomimo utrzymania sportowego w elicie, został zdegradowany do Nationale 1 (trzeci szczebel rozgrywek) przez Komisję Narodową ds. Pomocy i Kontroli Zarządzania (CNACG). Podobny los spotkał Celles-sur-Belle, spadłe po sezonie 2022-2023. Klub Bourg-de-Péage nie dokończył ubiegłego sezonu z powodu likwidacji sądowej.

Przyczyną tej wrażliwości jest model ekonomiczny klubów, w którym znaczącą rolę odgrywają dotacje samorządowe – od miast, wspólnot aglomeracyjnych czy departamentów. Obecna kondycja finansów publicznych wymusza na lokalnych władzach ograniczenia budżetowe. "Niestety, w takich sytuacjach to często sport kobiecy ponosi największe konsekwencje," przyznaje Nodjialem Myaro, prezeska Ligi Kobiecego Handballu. Podkreśla, że dotacje dla sportu kobiecego są znacznie niższe niż dla męskiego i ich obniżka szybko powoduje poważne szkody, mimo że igrzyska olimpijskie miały być impulsem dla rozwoju sportu, zwłaszcza kobiecego.

Myaro dodaje, że sport w Francji nie jest traktowany zgodnie z oczekiwaniami, a w regionach z wieloma klubami wysokiego szczebla decyzje finansowe bywają bardzo skomplikowane. W zeszłym sezonie w departamencie Val-de-Marne rywalizowały trzy elitarne drużyny: US Créteil i US Ivry wśród mężczyzn oraz Stella Saint-Maur wśród kobiet. Menadżerka Stelli, Noura Ben Slama, zauważa, że różnice w dotacjach są niewielkie, ale liczy na wyrównanie tej sytuacji w przyszłości.

W samym Saint-Maur-des-Fossés, zamożnej podparyskiej miejscowości, klub Stella jest doskonale znany i stanowi chlubę miasta. Przez ponad dwie dekady klub zdobył siedem tytułów mistrza Francji, w tym sześć w męskim handballu. Po kryzysie sekcji męskiej w latach 80. to kobieca drużyna podjęła pałeczkę, wracając do elity w 2023 roku.

Jednak Ben Slama podkreśla, że nie ma mowy o nadmiernych wydatkach i zależności od dotacji publicznych. Zaznacza, że udział sponsoringu i mecenatu musi być wyższy niż subwencji, ponieważ te ostatnie są niepewne i mogą zostać nagle obcięte.

Źródło: www.franceinfo.fr

💬 Dyskutuj na ten temat w naszym #HydePark

Dołącz do rozmowy, podziel się swoją opinią i poznaj innych fanów piłki ręcznej!

Przejdź do HydePark →

📢 Udostępnij artykuł

Dotknij aby udostępnić

Śledź nas na Facebook!

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami ze świata piłki ręcznej. Dołącz do naszej społeczności!

Dotknij przycisk, aby przejść do naszego profilu na Facebook