Według Bożeny Karkut, starcie w Atlas Arenie nie było prostym zadaniem, lecz wymagało intensywnej pracy przez cały czas gry. Drużyna skutecznie broniła, a także rozważnie prowadziła atak pozycyjny. Szczególnie ważne okazały się momenty, gdy zespół grał w osłabieniu, skutecznie zarówno broniąc, jak i zdobywając bramki. W ten sposób lubinianki zbudowały przewagę, której do końca nie oddały.
Zagłębie od początku narzuciło szybkie tempo, szybko obejmując prowadzenie, a przeciwniczkom nie pozwalając zbliżyć się na więcej niż cztery gole. Trenerka zaznaczyła, że niezależnie od wyniku na tablicy, należy walczyć do ostatniej minuty, zachowując pełną koncentrację i realizując założenia taktyczne. Sport, a szczególnie piłka ręczna, jest nieprzewidywalny i może przynieść różne niespodzianki.
Bezpośrednio po meczu Bożena Karkut wyrażała dużą satysfakcję z osiągniętego rezultatu. Podkreśliła, że właśnie dla takich chwil trenują zawodniczki – by po końcowym gwizdku móc cieszyć się zwycięstwem. Przez swoją pięćdziesięcioletnią karierę w piłce ręcznej nauczyła się, że zasady pozostają niezmienne, a każdy sukces jest wyjątkowy i cieszy równie mocno, choć różni się od poprzednich.
To jednak dopiero początek rywalizacji z zespołem z Lublina, z którym Zagłębie zmierzy się jeszcze co najmniej siedem razy w sezonie. Trenerka z dystansem podchodzi do tej wygranej, zaznaczając, że każdy kolejny mecz będzie inny i nie można na nim polegać. Po krótkim świętowaniu w drodze na kolejny mecz zespół wróci do walki, a czujność pozostanie kluczowa, zwłaszcza w rywalizacji kobiecych drużyn.
Źródło: sport.interia.pl
