Balonmano Zamora zaczyna wypracowywać swoją tożsamość jako drużyna, co potwierdziło środowe spotkanie z zespołem rezerw Ademar León, który również będzie grał w Primera Nacional. Wynik 31-21 jednoznacznie świadczył o przewadze Zamory, jednakże nie pozwala na wyciągnięcie zbyt daleko idących wniosków.
Zespół prowadzony przez Félixa Mojóna nie pokazał wiele wobec przeciwnika, który przyjechał do Zamory z bardzo ograniczoną liczbą zawodników i nie oddał rzeczywistego obrazu swojej postawy w bardziej wymagających meczach, które nadejdą wraz z rozpoczęciem ligi za niecałe dwa tygodnie.
Spotkanie miało charakter testowy, gdyż od początku było jasne, że rywal nie będzie zbyt wymagający. Rezerwy Ademar miały krótką kadrę, choć w pierwszej piątce prezentowały się dobrze, jednak ich wytrzymałość fizyczna szybko zaczęła się wyczerpywać, zwłaszcza w starciu z zespołem z Zamory dysponującym szerokim zapleczem kadrowym.
Jedynie w pierwszych minutach wynik był wyrównany. Félix Mojón wystawił w pierwszej połowie zawodników, którzy mają być kluczowi dla drużyny w nadchodzącym sezonie Primera Nacional.
Publiczność zgromadzona na hali Ángel Nieto miała okazję zobaczyć w akcji tegoroczne transfery, które nie zawiodły oczekiwań. Néstor i Oseguera wyróżniali się na pozycji obrotowego, która w ostatnich sezonach była słabo obsadzona, a Álvaro Fernández wniósł dynamikę do gry, skutecznie próbując nawet zdobywać bramki z pierwszej linii.
Około 20. minuty rywale zaczęli odczuwać zmęczenie, co zmusiło trenera Ademar do wzięcia czasu na odpoczynek dla swoich zawodników, którzy dodatkowo męczyli się w wysokiej temperaturze panującej na parkiecie. Mimo próby zatrzymania rozpędzonej Zamory, która odskoczyła na 12-7, niewiele się zmieniło, a do przerwy wynik brzmiał 13-8, dając kibicom powody do optymizmu względem nowego projektu.
Nie brakowało również postaci, które mogły zastąpić kontuzjowanych liderów zespołu, Medina i Felipe, którzy mają wrócić przed startem ligi za dziesięć dni.
Po przerwie Ademar całkowicie opadł z sił i dopiero po ośmiu minutach udało mu się zdobyć 12. bramkę, podczas gdy BM Zamora, grając dynamicznie pierwszą linią, osiągnęła wynik 18-12 w 40. minucie.
Choć spotkanie nie dawało podstaw do głębszych wniosków, Néstor potwierdził swoją wartość na pozycji obrotowego, zdobywając czwartą bramkę, a jedyną niewiadomą pozostawała forma bramkarzy, których trzech w trakcie meczu nie pokazało niczego przełomowego, jednak zasłużyli na kredyt zaufania.
W dalszej części meczu pojawiły się szanse dla młodych zawodników z drużyny Zamory, a przewaga wzrosła do dziesięciu bramek (24-14) w 47. minucie. Trener Mojón miał okazję wypróbować grę w osłabieniu, lecz zmęczeni rywale nie zdołali na to odpowiedzieć, a mecz zakończył się wynikiem 31-21.
Źródło: www.laopiniondezamora.es
