Spotkanie rozpoczęło się od trafienia Zoltana Szity dla Wisły Płock, na które odpowiedział Dawid Krysiak z Zagłębia. Wkrótce skuteczny rzut karny wykonał Jakub Szyszko, a bramkarz Mirko Alilović zanotował pierwszą udaną interwencję. Kolejne bramki zdobywali zarówno gospodarze, jak i goście, a wynik oscylował wokół remisu (4:4). Wisła ponownie objęła prowadzenie po rzucie Zorana Ilicia, lecz Zagłębie nie pozostawało bez odpowiedzi, m.in. trafieniami Pawła Dudkowskiego i Dawida Krysiaka.
W trakcie pierwszej połowy Nafciarze wykorzystywali rzuty karne, a także systematycznie powiększali przewagę, która na przerwę wyniosła pięć trafień (19:14). W tym czasie wyróżniał się m.in. Miha Zarabec oraz Zoltan Szita, a po stronie Zagłębia skuteczni byli Krysiak, Michalak i Drozdalski.
Po zmianie stron gospodarze szybko zwiększyli tempo i różnicę punktową. Lovro Mihić, który popisał się perfekcyjną skutecznością, zdobył łącznie 10 bramek, z których wszystkie były celne. W drugiej połowie Wisła dominowała na parkiecie, zdobywając wiele bramek z kontrataków i rzutów karnych. Zagłębie miało problemy z utrzymaniem piłki i skutecznością, co pozwoliło Nafciarzom uciec na dystans nawet 20 trafień.
W dalszej części spotkania Arkadiusz Michalak oraz Zoran Ilić regularnie wpisywali się na listę strzelców, a bramkarz Zagłębia, Miłosz Krukiewicz, próbował zatrzymać ataki rywali. Mimo kilku trafień Jana Czuwary i Michała Wojtały, goście nie byli w stanie zagrozić faworytom.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 46:26 na korzyść Orlen Wisły Płock, która potwierdziła swoją dominację w lidze i zanotowała kolejny komplet punktów. Zagłębie Lubin pozostaje bez zwycięstwa po pięciu kolejkach rozgrywek.
Źródło: www.radiowroclaw.pl
