Trener Carlos Ortega zdecydował się dać odpocząć kilku kluczowym zawodnikom po serii meczów i podróży, dzięki czemu mniej wykorzystywani gracze mogli wykorzystać swoje minuty na boisku bardzo efektywnie.
Barcelona po raz pierwszy od 2019 roku wystąpiła w Klubowych Mistrzostwach Świata, gdzie została zaproszona przez IHF. W inauguracyjnym spotkaniu grupowym nie dała szans zespołowi Handebol Taubaté z Brazylii, zwyciężając 41:22. Mimo krótkiego czasu na regenerację po zwycięstwie w Lidze Mistrzów na boisku w Zagrzebiu, drużyna prowadzona przez Ortegu zdominowała rywala.
W pierwszych minutach Barcelona miała nieco problemów z rozkręceniem się, ale już po około dziesięciu minutach objęła prowadzenie 5:4, głównie dzięki Dika Memowi i Ianowi Barrufetowi. W miarę upływu czasu do gry włączali się inni zawodnicy, jak Makuc, a skuteczność Hallgrimssona w bramce i motywująca uwaga trenera podczas przerwy sprawiły, że Barça zaczęła odskakiwać w wyniku.
Podopieczni Ortegi zwiększyli intensywność zarówno w ataku, jak i w obronie, co spowodowało, że Brazylijczycy nie wytrzymali tempa, zwłaszcza po kilku wykluczeniach. Barrufet był nie do powstrzymania, zdobywając osiem bramek do przerwy i prowadząc drużynę do prowadzenia 20:11.
W drugiej połowie, mając mecz pod kontrolą, trener wprowadził więcej zmian, dając odpoczynek takim zawodnikom jak Fàbregas i Mem, który dołożył siedem trafień. Mimo to Barcelona utrzymała wysokie tempo i powiększała przewagę, a rywale z Brazylii powoli poddawali się pod naporem przeciwników, którzy byli groźni także w kontratakach.
Barrufet zakończył spotkanie z 12 bramkami i niemal perfekcyjną skutecznością, a islandzki bramkarz Hallgrimsson, wybrany najlepszym zawodnikiem meczu, był nie do pokonania. Również mniej znani zawodnicy, jak wychowanek Adrián Sola, wykorzystali swoje szanse, zdobywając siedem goli.
W niedzielę Barça zmierzy się z egipskim Zamalekiem, który będzie mógł liczyć na wsparcie swojej publiczności, a stawką tego spotkania będzie awans do półfinałów turnieju, gdzie mogą czekać silne drużyny takie jak Magdeburg lub Veszprém.
Źródło: www.mundodeportivo.com