W miniony piątek, 12 września, Angers SCO poniósł sromotną klęskę na własnym boisku z Valence, przegrywając 31-44 podczas drugiej kolejki Proligue. Mimo dobrego rozpoczęcia, prowadząc 4-1, zespół uległ szybkiemu załamaniu, co przełożyło się na wynik 4-12 po dziesięciu minutach gry.
Joël Da Silva, trener Angers, przyznał, że to doświadczenie było dla jego drużyny prawdziwą "upokarzającą lekcją". W jego ocenie problemem jest brak umiejętności gry pod presją, co wymaga pilnej poprawy. Da Silva podkreślił, że po takim starcie nie można zwlekać z działaniami, jeśli zespół chce uniknąć dalszych problemów.
Trener wyznał również, że po meczu miał trudności ze snem, co świadczy o powadze sytuacji, z jaką musi się zmierzyć jego zespół. Przed Angers SCO stoi teraz wyjazdowy mecz z Besançon, zaplanowany na piątek 19 września o godzinie 20:30, który będzie kolejnym sprawdzianem ich formy i zdolności do odbudowy.
Źródło: www.ouest-france.fr